Planując atak na ZSRR Adolf Hitler i Naczelne Dowództwo Wojsk Niemieckich chciały dysponować odpowiednim miejscem, z którego można byłoby swobodnie i skutecznie realizować plan „Barbarossa”. Taką właśnie rolę miała pełnić wojenna kwatera Hitlera w Gierłoży, znana dziś jako Wolfsschanze – Wilczy Szaniec.
Nazwę tego obiektu ustalił osobiście Hitler wykorzystując swój pseudonim partyjny z lat dwudziestych ubiegłego wieku – „Wolf” czyli wilk. Było to miejsce pobytu fuhrera i jego współpracowników z naczelnego dowództwa wojskowego oraz władz partyjnych III Rzeszy.
Podczas wojny z Polską (wrzesień 1939) funkcję kwatery wojennej pełnił osobisty pociąg Hitlera tzw. Fiihrersonderzug (kryptonim „Amerika”). Poruszanie się nim umożliwiło swobodne przemieszczanie się zgodnie ze zmieniającą się linią frontu. Pozwalało to też na utrzymywanie niemal bezpośredniego kontaktu z czołowymi oddziałami frontowymi i niemal natychmiastowe interwencje w razie potrzeby. Wielką niedogodnością w przypadku ruchomej kwatery były poważne problemy z utrzymaniem ciągłej łączności z dowódcami podczas ruchu pociągu i duże ryzyko ataku lotniczego.
Szykując się do uderzenia na ZSRR, Hitler był już bogatszy o doświadczenia związane z funkcjonowaniem ruchomej kwatery wojennej. Poznał jej zalety i wady. Docenił znaczenie stałej, nieprzerwanej łączności z oddziałami bojowymi. Potrafił też oszacować realność i skutki ewentualnego ataku lotniczego.
Na jednej z narad przygotowawczych do realizacji planu „Barbarossa”, latem 1940 roku Hitler wydaje Sztabowi Generalnemu polecenie utworzenia stałego punktu dowodzenia, który będzie jego nową kwaterą wojenną. Według Hitlera obiekt ten powinien znajdować się na terenie Prus Wschodnich, ale w miarę blisko granicy rosyjskiej. Prusy Wschodnie, jako najdalej na wschód wysunięta część terytorium Niemiec granicząca z ZSRR, powinny gwarantować bezpieczeństwo oraz maksymalną swobodę działania (dowodzenia).